Czym jest automatyzacja procesów? Jak dokładnie wygląda? Technologia RPA (Robotic Process Automation) umożliwia automatyzację ustrukturyzowanych, powtarzalnych i rutynowych czynności biurowych, które wykonują Twoi pracownicy z użyciem myszki i klawiatury w jakimkolwiek systemie IT. Robotyzacja procesów biznesowych to doskonałe narzędzie do zadań, które oparte są na schematach, planach i instrukcjach. Dzięki robotom Twoi pracownicy zyskują wsparcie w najbardziej nużących czynnościach i mogą poświęcić więcej czasu zadaniom, które wymagają kreatywności.
Automatyzacja procesów sprawdza się w pracy biurowej niezależnie od branży: zarówno w centrach usług wspólnych (finansowych, księgowych, HR), jak i w obszarach obsługi Klienta, bankowości czy ochronie zdrowia. RPA współpracuje z całą gamą aplikacji – począwszy od „czarnych” terminali, przez każdego rodzaju aplikacje okienkowe, po współczesne aplikacje webowe.
RPA rozwija się tak szybko, ponieważ świetnie nadaje się do automatyzacji pracy, gdzie kluczem do sukcesu jest szybkie i tanie wdrożenie robotów. Cechy te okazują się szczególnie istotne w porównaniu z tradycyjnym rozbudowywaniem oprogramowania, które często może być drogie i skomplikowane w miejscach, w których roboty sprawdzają się dobrze. Należy tutaj wspomnieć, że pomimo łatwiejszego sposobu wdrażania, RPA także wymaga wiedzy eksperckiej oraz narzędzi, by mogło okazać się wydajne na większą skalę. To, ile kosztuje robotyzacja, zależy też od skali działalności – optymalizacja procesów biznesowych zawsze musi być dostosowana do specyfiki firmy.
Jakie procesy są idealne do robotyzacji? Robot działa najlepiej, kiedy wykonuje nużące, mało interesujące i powtarzalne czynności, które wymagają uwagi i szczegółowości oraz są podatne na ludzkie błędy. Takie procesy idealnie nadają się do robotyzacji, jednak w prawdziwym życiu rzadko posiadają wszystkie wymienione cechy. Większość procesów musi mieć przynajmniej kilka z nich, by być dobrym kandydatem do robotyzacji.
Zazwyczaj czynności, które można opisać powyższymi cechami, są mało atrakcyjne dla pracowników. Możemy przyjąć praktyczną zasadę, że robot może wykonywać zadania, których ludzie nie lubią. To właśnie w takiej sytuacji sprawdzi się automatyzacja procesu.
Automatyzacja procesów w firmie wzbudza olbrzymie zainteresowanie ze względu na swoją wszechstronność i skuteczność. Możliwe, że doświadczamy właśnie rewolucji. Może ona skutkować zachwianiem od zawsze obowiązującej zasady, która mówi, że wszelka automatyzacja pracy biurowej musi być wykonana przez dział IT. Siłą RPA jest przekazanie części zdolności automatyzacyjnej właścicielom biznesowym procesu.
Zadania dla robotów RPA to te, których ludzie nie chcą wykonywać najbardziej. Dlatego też wprowadzanie robotów do zespołów ludzkich w biurach staje się coraz bardziej popularnym i w pełni uzasadnionym rozwiązaniem.
Jednak technologie, które cieszą się wielką popularnością, bywają wdrażane spontanicznie, bez odpowiedniego przygotowania. Nasze doświadczenie pokazuje, że dopasowanie narzędzi do zadań jest krokiem koniecznym, by móc osiągnąć sukces. Co więcej, wiedza o tym, jakie korzyści przynosi robotyzacja, pozwala ustalić adekwatne oczekiwania względem automatyzacji procesów RPA.
Robotyzacja odpowiada na wyzwania, z którymi mierzą się operacje biurowe, ale nie na wszystkie. Pozwala jednak osiągać stopniowy i wyraźny postęp, którego skutki kumulują się z czasem. Jeśli dobrze przeprowadzimy robotyzację procesów biurowych, przyniesie konkretne korzyści.
Automatyzacja procesów biznesowych firmy z pomocą robotów może nie być odpowiedzią na wszystkie wyzwania biurowej pracy operacyjnej. Korzyści są jednak namacalne i osiągalne w krótkim czasie. Roboty nie tylko uwalniają od problemu wykonywania najmniej interesujących zadań (automatyzacja procesów księgowych), ale są także idealnym rozwiązaniem wzrastających lub nieregularnych wolumenów pracy.
Czy roboty mają zdolności poznawcze? Większość z nich działa dokładnie według początkowo zaprogramowanej procedury, która może być bardzo złożona, w zależności od charakteru procesu. Dzięki temu robot cały czas pracuje ze 100% precyzją i może zawsze wyjaśnić, dlaczego podjął określone decyzje lub wybrał poszczególne ścieżki, oparte na konkretnych przypadkach. Dzięki temu roboty są całkowicie deterministyczne i doskonale pasują do działań, których wynik ma być dokładnie taki, jak mówią procedury.
Jednak w niektórych sytuacjach korzyścią może być wykorzystanie elementów sztucznej inteligencji. Szczególnie gdy roboty wykonują wstępne czynności, takie jak przeszukiwanie baz danych do dalszego ich procesowania przez człowieka. Przykładami takich czynności może być czytanie przychodzących maili i przypisywanie ich do różnych kategorii. Nawet jeżeli w takiej sytuacji proces nie jest dokładny w 100%, nadal potrafi zaoszczędzić mnóstwo czasu pracownikom przy odczytywaniu komunikacji.
Jeśli rozważasz obecnie, czy automatyzacja procesów jest właściwą odpowiedzią na Twoje wyzwania, warto sprawdzić, dlaczego inni wybrali właśnie to rozwiązanie. Robotyzacja z RPA to silne narzędzie, pomocne we wzmacnianiu działań Twojej firmy oraz w zrobieniu kolejnego kroku w kierunku cyfryzacji. Jak w przypadku każdego narzędzia, najważniejsze, by znaleźć najbardziej adekwatne problemy, które może naprawić.
Poniżej prezentujemy 6 typowych powodów, dlaczego firmy automatyzują swoje procesy biurowe przy pomocy RPA.
W większości firm, jeśli nie we wszystkich, jedna rzecz jest pewna: zasoby IT są ograniczone, a wybory, co zostanie dostarczone przez załogę techniczną, a co musi poczekać na realizację w bliżej nieokreślonej przyszłości, są zawsze trudne. Co więcej, rozwiązania IT są zasadniczo drogie, co prowadzi do bardzo ostrożnego podejmowania decyzji z naciskiem na biznesowe wyniki, jakie wygeneruje taka inwestycja. Te obserwacje prowadzą do prostego uogólnienia, że zazwyczaj zasoby IT zostaną spożytkowane na obszary rozwoju biznesu, które mają większy wpływ na przychody.
Wprowadzenie nowych technologii, kanałów, linii biznesowych i produktów zwykle pociąga za sobą zwiększenie złożoności w obszarze back-office. W idealnym świecie ta złożoność powinna być dla nas niezauważalna, rozwiązana automatycznymi interfejsami i aplikacjami. Jak większość z nas wie, rzeczywistość wygląda jednak inaczej, a duża część rozwiązań technologicznych na początku wdrożenia często prowadzi do wzrostu pracy manualnej w obszarze back-office.
Biorąc to pod uwagę, RPA wpasowuje się w ten świat idealnie. Jest dużo bardziej uzasadnione ekonomicznie, posiada dużo prostszy proces wytwarzania i przynosi korzyści szybciej niż typowe rozwiązania IT. Oprócz tego, automatyzacja jest zazwyczaj mniej złożona technologicznie (chociaż w kontekście procesu technologicznego złożoność RPA często jest niezłym wyzwaniem), dlatego specjaliści w zaawansowanych technologiach IT są po prostu niepotrzebni do automatyzacji w obszarze back-office. Właśnie dlatego RPA bardzo często okazuje się być idealnym rozwiązaniem dla przeszkód, z którymi mierzą się biurowe operacje w kontekście automatyzacji i technologicznego postępu. Roboty w obszarze back-office pozwalają też na przesunięcie zasobów informatycznych do obszarów opartych na bardziej wyszukanej technologii, posiadających większe potencjalne przełożenie na rozwój biznesu.
Według badania Badania Niedoboru Talentów (Talent Shortage 2020, Closing the Skills Gap: What Workers Want), przeprowadzonego przez Manpower Group w 2019 roku 70% pracodawców w Polsce miało problem ze znalezieniem pracowników. Niedostatek talentów i kandydatów do pracy dotknął średnio 54% pracodawców na świecie – jest to najwyższy zanotowany wynik od 2009 roku. Niedobór potrzebnych talentów na rynku pracy sprawia, że ludzie coraz częściej zmieniają miejsce zatrudnienia, a ich oczekiwania rosną. Sytuacji nie poprawia obecny i prognozowany trend demograficzny.
Biurowe operacje posiadają pewną typową cechę: ich zespoły bardzo często składają się ze stosunkowo stałej podstawy – wyspecjalizowanej grupy odpowiedniej do realizacji bardziej zaawansowanych czynności. Druga część zespołu, charakteryzująca się znacznie większą rotacją, to grupa zazwyczaj młodszych stażem pracowników, najczęściej przydzielanych do mniej wymagających i zdecydowanie bardziej nużących zadań. Chociaż z takim układem można sobie poradzić, a zespoły mają w nim wystarczającą kombinację kompetencji, by zachować wysoki poziom motywacji, nie zawsze się to udaje. W takich sytuacjach rotacja pracowników utrzymuje się na wysokim poziomie, co prowadzi do większych kosztów rekrutacyjnych i szkoleniowych.
Czynności, które są zazwyczaj mniej lubiane przez pracowników ze względu na swój powtarzalny, nużący i podatny na błędy charakter, są idealne dla robotów. Posiadanie na pokładzie cyfrowych pracowników może znacząco zredukować rotację i podnieść motywacjępracowników, którzy dzięki robotom mogą skupić się na bardziej satysfakcjonujących i rozwijających zadaniach. Oprócz tego roboty łatwiej wyszkolić, nigdy nie odchodzą z pracy ani nie proszą o podwyżkę, dzięki czemu zwiększają stabilizację zarządzania obszarem back-office.
Nasze doświadczenie pokazuje, że w większości organizacji jest za dużo pracy w porównaniu do liczby dostępnych pracowników. Utrzymanie odpowiedniego zespołu, który będzie w stanie udźwignąć operacje biurowe, jest wyzwaniem samym w sobie. Niestety, nadal w wielu miejscach ludzie wykonują czynności, które powinny były zostać zautomatyzowane dawno temu. Według raportu „Ramię w ramię z robotem” McKinsey i Forbesa w Polsce „49% czasu pracy poświęca się na czynności, które mogą zostać zautomatyzowane”. Są to między innymi powtarzalne, nużące i generujące błędy procesy. Zadanie te, idealne dla robotów, nie tylko zmniejszają produktywność ludzi, ale też negatywnie wpływają na ich motywację, zaangażowanie, a także czujność podczas pracy.
Oddanie monotonnych, najbardziej nielubianych procesów w ręce robotów pozwala pracownikom wykorzystać oszczędzony czas na bardziej wymagające i angażujące projekty. Współpracując z cyfrowymi kolegami z zespołu, pracownicy mają więcej możliwości rozwoju, co podnosi ich motywację. Jednocześnie rośnie produktywność w zespole, ponieważ roboty wykonują swoją pracę z nieprzerwanym zaangażowaniem i dokładnością. Dodatkowo wdrożenie nowych technologii prowadzi do dużo bardziej atrakcyjnego miejsca pracy.
Dobrze przygotowane i wyszkolone roboty nie popełniają błędów. Zawsze pracują zgodnie z procedurami i nigdy nie robią literówek, błędów w obliczeniach ani nie generują żadnych innych nieprawidłowości, których prawdopodobieństwo wzrasta, im bardziej powtarzalna i nużąca jest dana czynność. Roboty są najszybszą i najprostszą drogą, prowadzącą do poprawy jakości operacji.
Roboty podnoszą efektywność operacji dzięki temu, że wykonują swoje zadania z niezmiennie pełnym skupieniem. Nic ich nie rozprasza i nie odrywa od wykonywanych czynności, a ich czujności nie obniża nawet wiele godzin pracy na dużych ilościach danych na różnych aplikacjach. W przeciwieństwie do ludzi roboty nie chodzą na zwolnienia, urlopy, czy nawet przerwy.
W przypadku wszelkich zmian w procesach lub aplikacjach cyfrowi pracownicy – po wprowadzeniu odpowiednich rekonfiguracji – bez problemu zaczynają pracować zgodnie z nowymi instrukcjami. W podobnej sytuacji ludzie zwykle potrzebują więcej czasu, żeby przyzwyczaić się do zmian w procedurach i interfejsie, przez co jeszcze łatwiej o ludzki błąd lub wolniejsze wykonywanie zadań. Dodatkowo pracę robotów można na bieżąco monitorować i jest ona bardziej stabilna i przewidywalna.
Przy rozważaniu technologicznego postępu w operacjach bardzo interesującym krokiem jest zawsze sztuczna inteligencja. Posiadanie algorytmów, które potrafią pracować, a jednocześnie nie muszą być deterministycznie zaprojektowane dla 100% przypadków przed uruchomieniem, jest atrakcyjne dla wielu procesów.
Elementy sztucznej inteligencji w robotyzacji znacznie różnią się od czystego RPA, które jest w 100% deterministyczne. Dane wsadowe są jasno i dokładnie określone, instrukcje są zamknięte i znane w całości, a wynik jest zawsze przewidywalny i – jeśli zajdzie taka potrzeba – zawsze można go prześledzić.
SI nigdy nie jest bezbłędna – jedną z jej cech jest uczenie się z czasem i zwiększanie swojej efektywności. Z kolei procesy RPA łatwo stworzyć, a roboty można łatwo umieścić w danej czynności, wiedząc przy tym dokładnie, ile przypadków i z jakim rezultatem zostanie przez nie zrealizowanych. Sztuczna inteligencja wymaga natomiast ludzkiej kontroli na drugą rękę, co prowadzi do konieczności przearanżowania procesu, by upewnić się, że czynności wykonywane przez SI nie przyniosą negatywnych skutków.
Dlatego właśnie roboty ze sztuczną inteligencją są większym wyzwaniem w kontekście udanego wdrożenia. Na początek więc zaleca się prostsze roboty RPA. To szczególnie ważna kwestia z psychologicznego punktu widzenia – dobrze zaprojektowane roboty RPA przynoszą pozytywne rezultaty od chwili uruchomienia. W przypadkach, gdzie SI potrzebuje czasu, by nauczyć się, jak wykonywać swoje zadania, zespół musi wykazać się cierpliwością i wyrozumiałością dla nowej technologii, z którą pracuje ramię w ramię.
Zespoły, które mają już doświadczenie w codziennej pracy z robotami RPA, są lepiej przygotowane na przyjęcie także elementów sztucznej inteligencji.
Przebieg wprowadzenia robotów do firmy zależy od wybranego modelu wdrożenia robotów. Najczęściej spotykanym na rynku modelem jest zakup robotów. W takim przypadku firma robotyzuje swoje procesy na własną rękę, a przygotowania do robotyzacji są zdecydowanie szerzej zakrojone niż w przypadku modelu wynajmu robotów (Rent-a-Robot) opisanym poniżej. Myśląc o samodzielnej robotyzacji, trzeba wziąć pod uwagę:
Pomocy przy rozwijaniu projektów RPA można, oczywiście, szukać też u zewnętrznych specjalistów, jednak to znacząco podnosi i tak już dość sporą inwestycję na samym początku projektu. Nowy projekt technologiczny na pewno wymaga zaangażowania IT i ważne jest, żeby od razu zidentyfikować osoby, które będą odpowiedzialne za wsparcie Centrum RPA i potrzebnej do utrzymania robotów infrastruktury.
Aby uzyskać skalę, która jest wymagana by samodzielne wdrożenie można było uznać za sukces, potrzebni są eksperci w dziedzinie RPA i osobne Centre of Excellence. Jeśli nie zdecydujesz się na zatrudnienie specjalistów, to i tak potrzebne będą dodatkowe szkolenia i kursy dla osób z wewnątrz organizacji, które zechcą zdobyć nowe kompetencje. Są to na pewno dodatkowe koszty i poświęcony czas. Ponieważ RPA to dziedzina z pogranicza technologii i biznesu, nie każdy pracownik będzie chciał się rozwijać w tym kierunku, a jeśli już się na to zdecyduje, proces przekwalifikowania będzie wymagał dodatkowego wsparcia ze strony działu HR.
Mając w końcu do dyspozycji potrzebne zespoły, licencje, kompetencje oraz infrastrukturę, możesz wybrać procesy, które najlepiej nadają się do robotyzacji i wpasowują się w jej logikę. Na podstawie dokumentacji zwykle przygotowanej przez osoby odpowiedzialne za dany proces developerzy RPA zaczną tworzyć roboty.
Już na początku samodzielna robotyzacja ze względu na potrzebne zasoby wymaga reorganizacji, pozyskania nowych talentów lub stworzenia specjalnego programu reskillingowego, a także znacznych inwestycji w IT. Istnieje jednak alternatywny sposób na rozpoczęcie robotyzacji, który nie wymusza zbudowania wewnętrznych kompetencji i skraca czas dostarczenia pierwszych robotów.
Taką możliwość daje model wynajmu robotów „Rent-a-Robot” (Robot as a Service). Wówczas najważniejszą rzeczą, na której trzeba się skupić, jest wybranie pierwszego procesu do robotyzacji. Nie trzeba poświęcać czasu na wybór oprogramowania, przygotowanie infrastruktury czy specjalnego zespołu. Kiedy już wiadomo, jaki proces będzie automatyzowany oraz na jakich aplikacjach bazuje, dostawca robotów potrzebuje jedynie dostępów dla robotów i może zaczynać właściwą ich budowę.
W takim modelu do rozpoczęcia robotyzacji nie są wymagane szczegółowe mapy procesów, dokumentacja ani żadne skomplikowane przygotowania. Wystarczy, że pokazać specjalistom, czym zajmują się pracownicy. Zazwyczaj dobrym i wystarczającym początkiem są kilkugodzinne warsztaty, choć w pełni funkcjonującego robota – Cyfrowego Współpracownika – można stworzyć nawet na podstawie nagrania przedstawiającego proces.
Wstępną fazę projektu w tym modelu można skrócić do niezbędnego minimum, co powoduje, że pierwsze roboty są uruchamiane w środowisku produkcyjnym w ciągu pojedynczych tygodni. Dzięki temu poszukiwanie kolejnych procesów do robotyzacji jest bardziej naturalne, bo bezpośrednie doświadczenie we współpracy z robotami pozwala dokładnie poznać ich zalety.
W przypadku samodzielnej robotyzacji proces rozpoczyna się od wspomnianego wcześniej wyboru oprogramowania, zorganizowania zespołów z odpowiednimi kompetencjami oraz przygotowanie infrastruktury. Następnie trzeba wybrać procesy do automatyzacji, czym zwykle zajmują się analitycy, którzy oceniają potencjał automatyzacyjny.
Procesy te muszą spełniać odpowiednie warunki. Co ważne, nie każdy proces musi zostać zautomatyzowany od początku do końca. Korzyści można też odnieść robotyzując tylko odcinek bardziej skomplikowanej procedury. Po wybraniu procesu trzeba przygotować dokumentację, na podstawie której developerzy będą mogli stworzyć robota.
Po fazie developmentu następują testy, podczas których sprawdza się, czy robot działa prawidłowo. Na tym etapie wszelkie błędy powinny zostać wykryte i poprawione. Dopiero gdy wszystkie testy zakończą się sukcesem, robot zostaje wprowadzony na środowisko produkcyjne.
Trzeba jednak pamiętać, że, nawet po wdrożeniu zakończonym sukcesem, procesy i aplikacje mogą się zmienić, co może przerwać lub zaburzyć pracę robotów. W takich przypadkach specjaliści muszą być odpowiednio rekonfigurować roboty, by działały poprawnie, a proces dalej przebiegał sprawnie.
W typowym procesie robotyzacji to Ty i Twoja firma jesteście odpowiedzialni za każdy etap robotyzacji. W modelu „Rent-a-Robot” (Robot as a Service) natomiast proces zaczynamy zazwyczaj od ustalenia potencjału automatyzacyjnego. Następnie nasi analitycy wybierają najbardziej obiecujące pomysły, które są urzeczywistniane przez Pasterzy Robotów. Zanim roboty, Cyfrowi Współpracownicy, zostaną produkcyjnie uruchomione, przeprowadzamy staranne testy, których rezultaty są akceptowane przez Klientów. Każdy działający proces jest dokładnie monitorowany, zarówno przez automatyczne narzędzia, jak i zespół Pasterzy Robotów. Ten cykl jest nieprzerwanie powtarzany, dopóki nadal istnieje nieodkryty potencjał robotyczny. Każdy cykl trwa od 2 do 6 tygodni i zawsze kończy się uruchomieniem robotów do wykonywania faktycznej pracy.
Decydując się na samodzielną robotyzację, trzeba uwzględnić koszty:
Jednym z najważniejszych czynników przy szacowaniu kosztów robotyzacji w tym modelu są nakłady na dedykowany zespół techniczny. Kwestia ta jest szczególnie ważna w międzynarodowych organizacjach, które zazwyczaj umieszczają jednostki badania i rozwoju oraz fachowego IT w krajach bardziej rozwiniętych, jednocześnie delegując operacje biurowe do miejsc z mniejszym kosztem zatrudnienia. Taki model dodatkowo zwiększa presję ciążącą na robotyzacji i wymaga jeszcze większej jej skali, ponieważ proces tworzenia robotów jest droższy w porównaniu do kosztów utrzymania back-office. Osiągnięcie ekonomicznych korzyści staje się więc jeszcze większym wyzwaniem.
Typowe mniejsze projekty robotyzacyjne trwają od 6 do 12 miesięcy i wymagają strategii, analizy i optymalizacji procesu oraz identyfikacji potencjału robotycznego. Do robotyzacji i samego utrzymania robotów potrzebni są developerzy RPA oraz osobny zespół o kompetencjach z zakresu utrzymania infrastruktury technicznej związanej z samą platformą robotyczną, co dodatkowo komplikuje już bardzo złożony proces. To oznacza, że bez wcześniejszego precyzyjnego rozplanowania robotyzacji, w tym modelu wstępna analiza ekonomiczna może być trudna do zrealizowania.
Dlatego właśnie samodzielna robotyzacja jest rekomendowana większym organizacjom, które posiadają robotyczny potencjał optymalizujący setki FTE. W takich firmach korzyści robotyzacji przy tak znaczącej inwestycji i przygotowaniach mogą przynieść zwrot i faktycznie zrealizować zamierzone cele. Dla firm z mniejszym potencjałem tego typu inwestycja po prostu nie będzie ekonomicznie uzasadniona, a sama robotyzacja będzie szczególnie trudna do zrealizowania.
Alternatywnym rozwiązaniem, który w przeciwieństwie do samodzielnej robotyzacji jest w zasięgu średnich i mniejszych przedsiębiorstw, jest opcja wynajmu robotów (Rent-a-Robot). W tym modelu nie musisz inwestować w pozyskanie wewnętrznych kompetencji RPA, licencje czy specjalną infrastrukturę, by posiadać produkcyjnie funkcjonujący zespół robotów. Za robotyzację zaczynasz płacić, dopiero gdy roboty stworzone przez dostawcę (w wypadku tego modelu, jest to Digital Teammates) zaczną wykonywać faktyczną pracę.
Pensja wynajmowanych robotów to część kosztu pracownika, który wykonywał te same czynności przed robotyzacją. W tym modelu odchodzą koszty stworzenia i utrzymywania zespołu potrzebnego do stworzenia i utrzymania robotów, co zwykle oznacza wiele miesięcy i zasobów poświęconych na rekrutację, wdrożenie czy też przekwalifikowanie pracowników, a później wiąże się z zapewnianiem możliwości rozwoju. W modelu wynajmu robotów jedyne koszty, które musisz brać pod uwagę, to pensja robotówpobierana za pracę, którą roboty wykonają w danym okresie. Robotyzacja w tym wypadku jest uznawana za oszczędność finansową od samego początku projektu.
W tradycyjnym modelu samodzielnej robotyzacji proces dostarczenie pierwszych robotów może trwać nawet kilka miesięcy. Doliczyć do tego trzeba też czas potrzebny na przygotowania – m.in. stworzenie Centre of Excellence, przygotowanie infrastruktury, ale także wybór oprogramowania czy procesów – które również mogą potrwać wiele miesięcy. W miarę nabywania wewnętrznych kompetencji i doświadczenia samo stworzenie robotów może trwać mniej czasu, choć to też zależne jest od stopnia złożoności automatyzowanego procesu.
W przypadku wynajmu robotów typowy czas wprowadzenia robotyzacji mierzy się w tygodniach. Dla najprostszych procesów może trwać niespełna kilka dni, z kolei zbudowanie robotów dla bardziej złożonych czynności może potrwać do kilku tygodni. O procesu identyfikacji do uruchomienia robota upływa zazwyczaj od 3 do 6 tygodni. Czas ten jest uzależniony od złożoności procesu, zakresu pracy, który mają przejąć roboty, oraz uzyskania dostępów do niezbędnych aplikacji.
Faza budowania robotów powinna być poprzedzona przygotowaniem infrastruktury, co dla każdej organizacji oznacza inny okres. Samo zadanie można jednak wykonać bardzo szybko i bezproblemowo, jeśli Cyfrowi Współpracownicy będą pracować z chmury. Przygotowanie ogranicza się wtedy nawet do jednego dnia.
Dzięki temu, że Pasterze Robotów mogą pracować jednocześnie nad budową wielu robotów, zwykle wynajem robotów umożliwia zrobotyzowanie 100-osobowego zespołu operacyjnego w 3 miesiące, biorąc pod uwagę, że typowy robotyczny potencjał waha się w przedziale od 20% do 30% całości.
Jeśli chcesz przeprowadzić robotyzację na własną rękę, potrzebujesz zespołu, który będzie tworzyć i utrzymywać roboty. Platformy robotyczne często są reklamowane jako produkty niewymagające kodowania, co może sprawiać wrażenie, że robotyzacja nie wymaga zbyt wielkich umiejętności informatycznych. Oczywiście, robotyzacja może wydawać się całkiem prosta, jeśli mamy do czynienia z jednym lub dwoma robotami, jednak zwiększenie skali powyżej tej liczby może być nie lada wyzwaniem i kosztem dla typowej organizacji.
Zazwyczaj robotyzacji nie da się przeprowadzić, pracując na część etatu, ponieważ członkowie zespołu robotycznego muszą przekazywać swoją wiedzę, by ktoś mógł ich zastąpić podczas nieobecności. Fakt ten sprawdza się szczególnie w przypadkach, kiedy firma zaczyna polegać na codziennej, nieprzerwanej pracy robotów. Klasyczny zespół robotyzacyjny można porównać do fabryki oprogramowania ze złożonymi procesami inżynierskimi. Rzeczywisty koszt wydajności robotów może być osiągnięty wyłącznie przy odpowiedniej skali. Oznacza to, że w większości przypadków, by pokryć koszt zespołu robotycznego, Twoja organizacja powinna celować w uruchomienie setek robotów.
Na rynku istnieją też rozwiązania pośrednie, które polegają na tym, że firmy konsultingowe zajmują się szkoleniem pracowników pod kątem RPA lub wynajmują swój zespół RPA do czasu, aż dana firma nie zbuduje własnych kompetencji. Celem jednak jest wciąż stworzenie własnego zespołu robotycznego, co opłaca się zwykle jedynie większym organizacjom, które finalnie planują zrobotyzować setki etatów.
Model wynajmu robotów pozwala natomiast na wdrożenie robotyzacji do firmy bez potrzeby nabywania umiejętności RPA. To dostawca bierze odpowiedzialność za zbudowanie i utrzymanie robotów, czym zajmują się specjalistyczne zespoły dostawcy. Jest to rozwiązanie polecane firmom, które nie mogą sobie pozwolić lub nie chcą się decydować na dużą początkową inwestycję w nową technologię. Z takiego rozwiązania skorzystają też organizacje, których potencjał robotyczny nie wynosi setek FTE, lecz jest on na tyle wysoki, że robotyzacja przyniosłaby istotne korzyści. Wynajmując roboty, możesz skupić się więc na właściwym biznesie, jednocześnie wspierając go nową technologią.
Stworzenie zespołu robotycznego jest bardzo zbliżone do budowania fabryki oprogramowania, nawet jeśli wybrana platforma nie wymaga kodu. Wybór i ocena platformy, która będzie najlepiej pasowała do Twoich wymagań, może być naprawdę trudnym i czasochłonnym procesem. Prawdopodobnie trzeba sięgnąć w tym celu po fachową konsultację. Po podjęciu decyzji należy zacząć myśleć o obsadzeniu kluczowych ról w procesie tworzenia robotów oraz – co jest jeszcze bardziej istotne – o utrzymaniu robotów, gdy już faktycznie zaczną pracować.
Wspomniane role nie muszą należeć do różnych osób. W większości przypadków mogą być ze sobą połączone, ale zazwyczaj ludzie pracują najlepiej, kiedy mogą wyspecjalizować się w swoich dziedzinach. Co ważniejsze, kiedy zaczniesz polegać na codziennej, wykonywanej przez roboty pracy, musisz upewnić się, że zawsze posiadasz w pracy ludzi dostępnych do rozwiązywania potencjalnych problemów.
W typowym procesie robotyzacji istnieje co najmniej 9 różnych ról, które należy obsadzić, by stworzyć własną, profesjonalną, techniczną jednostkę (Centre of Excellence):
Jeśli wdrażasz RPA samodzielnie, zespół IT musi przygotować infrastrukturę, której wymaga utrzymanie działających robotów. Zależnie od tego, jak zamierzasz zdobyć kompetencje potrzebne do zbudowania robotów, możliwe jest też, że będziesz musiał zaangażować część zespołu informatycznego w sam proces tworzenia czy testowania robotów. Jednak trzeba pamiętać, że rola IT nie kończy się po wdrożeniu robotyzacji, ponieważ potrzebny jest zespół techniczny, który zajmie się utrzymaniem stworzonej infrastruktury, platformy oraz niezbędnych narzędzi.
Wynajem robotów natomiast wymaga minimalnego wkładu od Twojego IT. Roboty podłączają się do tych samych aplikacji, których używają Twoi pracownicy, więc niepotrzebne są żadne zmiany konfiguracyjne ani przebudowy środowisk. Zespół informatyczny jest niezbędny do ustanowienia bezpiecznego połączenia między robotami a Twoim środowiskiem operacyjnym oraz do przyznania robotom dostępów do Twoich aplikacji, podobnie jak przy przygotowywaniu go do pracy ludzkiej.
W przypadku robotyzacji na własną rękę sam musisz też zadbać o odpowiednią infrastrukturę. Jak dokładnie będzie ona wyglądała zależy od różnych aspektów, w tym wybranego oprogramowania RPA i zakupionej licencji oraz regulacji obowiązujących w Twojej firmie i branży.
Decydując się na wynajem robotów, nie będziesz potrzebować żadnej dodatkowej infrastruktury po swojej stronie. W wypadku Rent-a-Robot to dostawca (Digital Teammates) zajmuje się robotami i zapewnia im wszelkie niezbędne do wykonywania ich zadań zasoby.
W wyjątkowych przypadkach, ze względu na konkretne wymagania regulacyjne, rozwiązania muszą być wdrożone bezpośrednio w infrastrukturze Klienta. Taki układ jest w Rent-a-Robot w pełni obsługiwany i może zostać dostarczony w postaci różnych modeli operacyjnych, w zależności od wymagań. Klient administruje wtedy wyłącznie fizyczną infrastrukturą i systemem operacyjnym, pozwalając dostawcy na zarządzanie robotami i wzięcie pełnej odpowiedzialności za wprowadzone rozwiązanie.
Mimo, że robotyzacja jest obecnie uznawana za narzędzie głównego nurtu w cyfrowej transformacji przedsiębiorstw, czasami trudno znaleźć wiarygodne źródło informacji o namacalnych korzyściach, które ona przynosi. Jest kilka oczywistych powodów przemawiających za robotyzacją, takich jak redukcja kosztów operacji, poprawa jakości i efektywności oraz kilka nieoczywistych, które zostały omówione w poprzednich rozdziałach.
Rozważając wprowadzenie nowej technologii do firmy, na pewno bierzesz pod uwagę nie tylko korzyści, które dane rozwiązanie może przynieść, ale też potencjalne czynniki, które mogą utrudnić wdrożenie rozwiązania lub które mogą przemówić na niekorzyść. Poniżej przedstawiamy 6 najczęstszych przeszkód pojawiających się na drodze do robotyzacji oraz sposoby na ich pokonanie.
Doświadczenie pokazuje, że ok. 20-30% wszelkich prac biurowych jest obecnie w zasięgu technologii robotycznych, ale rzeczywisty potencjał może być znacznie większy w zależności od konkretnego otoczenia aplikacji w firmie. Przypominamy krótki kwestionariusz, który może pomóc w identyfikacji, które procesy najlepiej nadają się do robotyzacji:
Jeżeli procesy mają przynajmniej kilka z powyższych cech są najprawdopodobniej dobrymi kandydatami do oddania w ręce robotów.
Po przeprowadzeniu takiej krótkiej oceny można pójść dwoma drogami w zależności od kultury organizacji – albo poszukać pomocy doradców, którzy w szczegółach przeanalizują potencjał robotyczny na samym początku, albo po prostu zacząć robotyzację od pierwszego wybranego procesu, a następnie budować doświadczenie w zwinnym i iteracyjnym procesie ciągłego doskonalenia.
Tutaj też jest kilka możliwych opcji. Najbardziej oczywistą jest taka, że możesz zdecydować, że w ogóle nie potrzebujesz kompetencji robotycznych i pozwolić komuś przeprowadzić robotyzację, kto w idealnym scenariuszu dostarczy Twojej firmie roboty jako usługę (Robot as a Service). To najlepszy wybór, kiedy roboty nie są podstawową działalnością firmy albo skala operacji nie przekracza kilkuset pracowników. Na drugim końcu skali jest scenariusz ustanowienia własnego centrum kompetencji robotycznych i pozyskania odpowiednio utalentowanych osób z rynku. Można również zwrócić się do doradców, którzy pomogą znaleźć i rozwijać takie kompetencje.
Ponieważ roboty pracują bez zmiany istniejących systemów IT i w pewien sposób przykrywają nieefektywności obecnego interfejsu użytkownika, mogą być postrzegane jako rozwiązanie „tymczasowe” do momentu wdrożenia „prawdziwej” automatyzacji. Tymczasem roboty są pełnoprawnym narzędziem automatyzacji, dla którego w większości przypadków nie ma dobrej alternatywy. Jest tak dlatego, że zwykle są bardzo dobre powody, dla których nie zbudowano niskopoziomowych interfejsów między systemami albo systemy nie mogą zostać zmienione ze względu na gigantyczne koszty, które się z tym wiążą. Z kolei roboty ze swej natury są bardzo mało inwazyjne i mogą być doskonałym rozwiązaniem „pomostowym” do czasu, kiedy zostaną wdrożone docelowe rozwiązania.
Roboty są obecnie częścią głównego nurtu narzędzi cyfrowej transformacji i powinny być używane jako rozwiązanie komplementarnedo innych wysiłków automatyzacyjnych. Najlepszym sposobem jest po prostu umieszczenie robotów na mapie transformacji po właściwej ocenie ich przewagi nad innymi sposobami optymalizacji. Duże projekty transformacyjne zwykle potrzebują sporo czasu na pełne wdrożenie, więc roboty są idealnym narzędziem pomostowym. Roboty są również doskonałe, aby uzupełnić luki w ergonomii świeżo wdrożonych rozwiązań, szczególnie jeśli na końcowych etapach dużych projektów transformacyjnych podejmowano bolesne decyzje dotyczące ograniczenia zakresu funkcjonalnego. Roboty mogą dać trochę czasu, aby przemyśleć docelowe doświadczenie użytkownika w kontakcie z nowymi systemami i aplikacjami.
Mimo tego, że infrastruktura robotyczna jest zwykle mniej kosztowna niż infrastruktura dla typowych rozwiązań IT, ciągle wymaga kilku serwerów w chmurze bądź wewnętrznej serwerowni, licencji robotycznych, a przede wszystkim wykwalifikowanego zespołu, aby utrzymać całość w nienagannym porządku.
Jest kilka sposobów, żeby sobie z tym poradzić. Jeden z nich został już pokrótce omówiony powyżej – można po prostu znaleźć dostawcę usług robotycznych i płacić jedynie za pracę, którą wykonają roboty. W takiej sytuacji koszty inwestycji z góry są praktycznie zerowe.
Można zainwestować tylko nieco więcej i pobrać próbne wersje wybranych platform robotycznych opartych na lekkiej infrastrukturze chmurowej, aby udowodnić, że koncepcja jest prawidłowa, a następnie spróbować skalować rozwiązanie. To podejście jest dość popularne, choć nie jest szczególnie rekomendowane, ponieważ wyniki implementacji w małej skali mogą być bardzo mylące, kiedy złożoność rozwiązania zaczyna rosnąć.
Jest też trzeci sposób, aby poradzić sobie z tym wyzwaniem, szczególnie jeśli do kultury organizacji należy tworzenie bardziej formalnych business case’ów dla potencjalnych projektów. Dobrze oszacowane koszty robotyzacji z reguły są znacznie mniejsze niż korzyści, które można osiągnąć, co oznacza, że inwestycja z góry szybko się zwraca.
Jednym z najważniejszych wyzwań, z którymi należy się zmierzyć, zanim roboty zostaną wdrożone, jest kwestia zarządzenia uwolnionym czasem pracowników. Ten problem jest obecnie mniej palący, ponieważ w większości rosnących przedsiębiorstw pracy jest więcej niż osób zdolnych ją wykonywać. W takim przypadku należy po prostu realokować pracę, przekazując ludziom bardziej interesujące, kreatywne i dodające wartości zadania. Jeśli robotyzacja jest robiona „zwinnie”, zmiany następują stopniowo i ciągle, więc pracownicy mają więcej czasu na adaptację i zwykle sami wracają z nowymi pomysłami na to, co jeszcze powierzyć robotom.
Jeżeli projekt robotyzacyjny jest wdrażany w modelu big-bang albo główną korzyścią ma być redukcja kosztów zatrudnienia, to plan realokacji pracowników powinien być jednym z komponentów całego planu cyfrowej transformacji. Jest wielu doradców, którzy mogą pomóc w zarządzeniu zmianą, jednak bardziej rekomendowane jest stopniowe i iteracyjne podejście do wdrożeń robotycznych, ponieważ lepiej odpowiada małoinwazyjnej naturze robotów.
Wszystkie nowe przedsięwzięcia w oczywisty sposób są obarczone jakimś ryzykiem porażki. Dlaczego to ryzyko jest znacznie mniejsze przy wdrożeniach robotycznych ? Najważniejszym powodem jest to, że roboty są ze swej natury wpisane w paradygmat „zwinności”. To oznacza, że mogą być wdrażane w znacznie krótszym czasie, znacznie mniejszym kosztem i z zaangażowaniem znacznie mniejszej liczby interesariuszy niż w typowych projektach automatyzujących lub transformujących przedsiębiorstwo. To pomaga uzyskać pozytywne sprzężenie zwrotne, które powoduje, że drobny sukces robotyczny prowadzi do kolejnego drobnego sukcesu robotycznego, co w efekcie staje się wielkim transformacyjnym sukcesem całej organizacji.
Robotyzacja na skalę większą niż kilka robotów wymaga automatyzacji procesów tworzenia, instalacji i monitorowania pracy robotów, by usprawnić cały proces ich wdrażania. Roboty to nic innego niż oprogramowanie, które może ulegać zmianom. Dodatkowo roboty pracują na systemach, które także mogą być zmieniane, co samo w sobie może powodować komplikacje. Na oba te elementy związane z procesem robotyzacji należy być przygotowanym i umieć nimi w łatwy i bezpieczny sposób zarządzić.
Jednocześnie zależy nam, aby tworzenie robotów było pracą prostą i przyjemną, a nie nieustanną walką z usuwaniem błędów. Dlatego też wypracowaliśmy kilka narzędzi oraz standardów, które pozwalają nam na połączenie łatwości pracy nad robotami (a co za tym idzie skrócenie Time-To-Market) z zachowaniem wysokiego poziomu jakości i niskiej podatności na błędy.
Poniżej przedstawiamy główne elementy wchodzące w skład rozwiązania opracowanego przez Digital Teammates do automatyzacji procesu wytwarzania robotów:
Roboty wychodzące z naszej fabryki charakteryzują się zawsze pewnymi wspólnymi cechami niezależnie od tego na jakich systemach i w jakich środowiskach pracują. Ten zestaw reguł dotyczy zarówno procesu ich wytwarzania (opartego o najlepsze praktyki programistyczne), jak i samej budowy (zestaw reguł, jakie muszą spełniać nowo tworzone roboty).
Bardzo istotnym elementem, który pozwala zredukować ryzyko ewentualnych błędów, jest standaryzacja środowiska pracy robotów wraz z automatyzacją procesu przygotowywania takich stacji robotycznych. Dzięki takiemu podejściu i dedykowanym narzędziom jesteśmy w stanie szybko budować wirtualne „biurka dla robotów”, znacząco skracając Time-To-Market.
Roboty w naszej fabryce testują się automatycznie, a dokładniej, są testowane przez inne roboty, których jedynym celem jest wykrywanie błędów najwcześniej jak to możliwe na środowiskach testowych.
Szybkie i sprawne instalowanie nowych robotów także wymaga automatyzacji. Nasze roboty wykorzystują zintegrowany system zarządzania konfiguracją, co pozwala na minimalizowanie ryzyka błędów oraz zmiany parametrów uruchomieniowych bez potrzeby instalowania nowych wersji robotów.
Wszystkie operacje wykonywane przez roboty są logowane (na kilku poziomach) i trafiają do dedykowanego repozytorium logów. Struktura tych logów pozwala na generowanie raportów zarówno o charakterze technicznym jak i biznesowym. Nasi klienci mają dostęp online do tych danych i na bieżąco mogą śledzić postępy pracy swoich wirtualnych pracowników.
Dlaczego standaryzacja jest potrzebna i po co w ogóle ją robić? Na początek przyjrzyjmy się, co standaryzujemy i jak się do tego zabieramy.
Standaryzacja budowy robota
Nasze roboty zbudowane są zawsze w podobny sposób; zawierają moduły odpowiedzialne za poszczególne funkcjonalności okołoprocesowe oraz główną część odpowiedzialną za realizacje procesu biznesowego. Zachowany jest także standard nazewnictwa elementów zarówno robota jak i samej platformy.
Standaryzacja logicznego podziału procesu
Wszystkie procesy biznesowe dzielimy w podobny sposób tak, aby maksymalnie przyspieszyć czas pracy robota oraz umożliwić jego skalowanie. Dodatkowo tak podzielony proces biznesowy jest łatwiejszy w zarządzaniu zmianą oraz mniej podatny na błędy.
Standaryzacja zarządzania konfiguracją
Wszystkie roboty korzystają z centralnego systemu zarządzania konfiguracją, a sama konfiguracja jest wykorzystywana i przechowywana w standardowy sposób.
Standaryzacja procesu testowania
Przygotowanie procesu testowania jest nieodłącznym elementem pracy każdego pasterza. Dla każdego robota tworzymy testy automatyczne wykonywane przez inne roboty.
Standaryzacja raportowania pracy oraz monitorowanie
Nasze roboty zawsze raportują swoją pracę – raporty mają charakter biznesowy. Dodatkowo wszystkie operacje są logowane i przechowywane w zewnętrznym centralnym repozytorium logów. To pozwala nam na ciągły monitoring ich pracy zarówno pod kątem biznesowym jak i technicznym.
Dlaczego standaryzujemy te elementy?
Dzięki standaryzacji jest szybciej i taniej (choć na początku wydaje się, że takie podejście jest droższe). Developerzy mogą, na przykład, szybciej zacząć pracować, łatwiej jest też zacząć pracę nad nowymi procesami dla różnych klientów. Standaryzacja znacząco ułatwia proces zarządzania zmianą, skraca czas potrzebny podczas znajdowania i usuwania błędów oraz pozwala na automatyzację procesu instalacji. Sprawia wreszcie, że mamy większą kontrolę nad poszczególnymi robotami, co w konsekwencji pozwala nam na budowanie całych farm robotów.
Standaryzacja nie oznacza, że raz stworzony standard jest wieczny i wykuty w kamieniu. W naszym zespole co jakiś czas wykonujemy review standardu (dyskutujemy nad jego budową) i jeżeli uznamy, że zachodzi potrzeba modyfikacji, to zmieniamy dany element. Trzeba jednak pamiętać, że taka zmiana musi być dobrze uargumentowana i nie wynika jedynie z potrzeby chwili czy też nie jest tzw. „pójściem na skróty”.
Z doświadczenia wiemy, że chodzenie na skróty zawsze kończy się nieoczekiwanymi problemami.
Roboty zwykle przestają działać, gdy w aplikacjach i procesach zachodzą zmiany, np. zmienia się interfejs czy obsługa jakiegoś kroku. Jeśli masz w firmie dedykowane Centre of Excellence, osoby zajmujące się monitorowaniem pracy robotów, dzięki odpowiednim narzędziom powinny zauważyć błąd lub problem powinien zostać do nich zgłoszony. Wtedy specjaliści powinni przystąpić do rekonfiguracji robota.
Roboty same nie będą wiedzieć co zrobić, jeśli napotkają jakąś nieprzewidzianą zmianę w procesie. Dlatego, jeśli podejmujesz się samodzielnej robotyzacji, tak ważne jest, żeby mieć odpowiedni zespół, który zajmie się wykryciem błędów i dostosowaniem robotów do nowej sytuacji, ponieważ odpowiedzialność za nie leży po stronie Twojej firmy.
W wynajmie robotów w standardowych warunkach taka sytuacja jest niezwykle rzadka. Najbardziej powszechnym powodem może być zmiana w aplikacji używanej przez robota, której wprowadzenia nie byli świadomi Pasterze Robotów. Jeśli się tak stanie, natychmiast zaczynamy proces powtórnej konfiguracji robota. Jest to możliwe, ponieważ Pasterze Robotów są odpowiedzialni nie tylko za budowanie robotów, ale przede wszystkim za późniejsze ich przystosowanie do zmieniających się warunków.
Tak, oczywiście. Jest to właściwie naturalne, że proces się zmienia, aplikacje są aktualizowane albo wprowadzane są nowe regulacje, które wpływają na przebieg procesu. Musisz tylko pamiętać, że w sytuacji, kiedy roboty tworzysz samodzielne, samo ich utrzymanie musi być zapewnione przez wewnętrzy zespół. Oznacza to, że w organizacjach robotyzujących się na własną rękę konieczne jest posiadanie zespołu developerów, gotowych do przeprogramowania robotów w każdej chwili.
Jeśli wynajmujesz roboty, również możesz wprowadzać zmiany do swoich procesów, ale nie musisz już martwić się o ich utrzymaniei dostosowywanie do tych zmian. W pełni zdajemy sobie sprawę z tego, że roboty pracują na żywym środowisku. Pasterze Robotów dbają, by roboty były odpowiednio przeszkolone, gdy środowisko produkcyjne się zmienia. Wynajmując roboty, upewniamy się, że potrafią wykonać swoją pracę. To znaczy, że gdy proces lub używana aplikacja zmieniają się, a robota należy przekonfigurować – nasz zespół przystosuje go do pracy w krótkim czasie.
Warto tu jeszcze raz zwrócić uwagę, jak ważne jest, by wybrane do robotyzacji procesy były w miarę stabilne i niezmienne. Jeśli procesy lub systemy są modyfikowane co tydzień, to konieczność nowej konfiguracji lub potencjalne przestoje z tego powodu mogą być kłopotliwe dla płynności operacyjnej bez znaczenia, czy odpowiedzialność za konfigurację robotów leży po Twojej stronie czy zewnętrznego dostawcy.
Większość międzynarodowych, cieszących się uznaniem platform RPA jest zbudowana o najwyższe standardy zabezpieczeń i compliance i wykorzystuje różne rozwiązania mające na celu dodatkowe zwiększenie bezpieczeństwa danych oraz procesów np. poprzez szyfrowanie danych. Wiele z tych platform jest też z powodzeniem używanych w silnie regulowanych środowiskach.
Robotyzując procesy na własną rękę, na pewno warto dowiedzieć się więcej o poszczególnych platformach i zabezpieczeniach, które oferują, lub zasięgnąć porady doradców. Bezpieczeństwo powinno być wzięte pod uwagę na każdym etapie wdrożenia i pracy robotów. Podstawowymi zagadnieniami są tu np. udzielone dostępy czy monitoring pracy tak, aby można było prześledzić działania robota.
Jednym z najważniejszych aspektów robotyzacji jest 100% pewność, że posiadamy pełną kontrolę nad wszystkimi działaniami robotów. Dla człowieka nadzorującego pracę robotów obserwacja działań większej ilości symultanicznie pracujących robotów jest niemożliwa, szczególnie gdy operują w wirtualnych środowiskach, bez podłączonych monitorów.
Podobnie jak we wcześniejszych przypadkach, robotyzując samodzielnie, musisz zadbać o odpowiednie narzędzia do monitoringu oraz opracowanie systemu, który pozwoli Twojej firmie na optymalne nadzorowanie pracy robotów.
Jeśli wynajmujesz roboty, jest to kolejny aspekt robotyzacji, za który odpowiedzialny jest dostawca. Dla przykładu, w modelu Rent-a-Robot używamy w pełni dostosowanego systemu monitorującego, który automatycznie sprawdza wszystkie roboty w każdej chwili ich pracy i raportuje wszelkie istotne problemy ludzkim przełożonym. Absolutnie niezbędne są tutaj prawidłowy wybór i odpowiednia reakcja na kilka wiadomości z milionów zdarzeń, które roboty generują podczas swojego dnia pracy. Takie podejście, w połączeniu z zaprojektowanymi przez nas narzędziami, pozwala kontrolować i zarządzać nawet setkami robotów, działających na różnych środowiskach. Dzięki temu mamy również pewność, że nadzorujący ludzie otrzymują precyzyjnie dobrane informacje, wymagające ich uwagi.
Jak łatwo sobie wyobrazić, decyzja o wprowadzeniu robotów, wykonujących procesy i czynności do tej pory obsługiwane przez ludzi, może być wśród pracowników tematem kontrowersyjnym. Samo przekazanie informacji budzi wiele emocji i otwiera bogatą w argumenty dyskusję. Zaskoczenie i strach, zarówno przed samą zmianą, jak i utratą codziennych zadań, mogą okazać się deprymującą przeszkodą, jeśli nie zostaną w porę zaadresowane.
Samo oswajanie tematu i transparentne przedstawienie pracownikom, z czym wiążą się planowane zmiany, jest zawsze dobrym początkiem. Nie bójmy się powiedzieć wprost, że roboty faktycznie wykonają za naszych ludzi część ich pracy, ale jednocześnie nie możemy zapominać o podkreślaniu, że będą to najmniej lubiane przez nich czynności. Dobrym argumentem jest również jasne wyłożenie faktu, że w obecnej rzeczywistości mamy zdecydowanie więcej pracy niż możliwości, by tę pracę wykonać, co nasi pracownicy odczuwają na co dzień.
Dobry wstęp to jedna strona medalu, jednak najlepsze efekty w przekonaniu ludzi do robotów przynoszą zaangażowanie pracowników w sam proces powstawania i jak najszybsze uruchomienie produkcyjne robotów. Bezzwłoczne przejście od teorii do praktyki jest tutaj o tyle kluczowe, że nasi pracownicy przekonują się na własnej skórze, że roboty są ich sprzymierzeńcami, nie wrogami. Wykonując najbardziej powtarzalne i zwyczajnie nudne zadania, pozwalają pracownikom na skupienie się na bardziej twórczej części ich pracy i mocno podkreślają ekspercki status naszej ludzkiej załogi. Nadzorowanie czynności zrealizowanych przez robota i procesowanie wyjątkowych, skomplikowanych i najbardziej złożonych przypadków pozwalają na ciągły rozwój ich specjalistycznej wiedzy.
Niechęć, związaną z obawą pracowników przed nieznaną i nową technologią również łatwo przezwyciężyć, pokazując ludziom, że są absolutnie kluczowi i niezbędni, by robot prawidłowo zrealizował swoje zadania. Technologiczny aspekt i zapoznanie ludzi ze sposobem funkcjonowania RPA to dodatkowy plus, wart podkreślenia w rozmowie z naszymi teamami. Biorąc pod uwagę dynamiczny wzrost popularności rozwiązań robotycznych, przy jednoczesnym jednak nadal ich nowinkowym charakterze, doświadczenie z pierwszej ręki, zdobyte w pracy ramię w ramię z robotami, będzie dla naszych pracowników wyjątkowe i niemal elitarne. Jest to aspekt wart podkreślenia.
W praktyce wprowadzenie robotów potrafi zdziałać cuda, szczególnie w przypadku nagłych skoków wolumenów. Pracownicy bardzo szybko zauważają, że dzięki wirtualnym kolegom nie są już proszeni o pozostawanie w nadgodzinach, by zrealizować dodatkowe wolumeny. Roboty chętnie i bez narzekania wykonają je za ludzi, dzięki czemu nasza załoga będzie wypoczęta i znacznie bardziej efektywna.
Większość firm zmaga się z wyzwaniem, jakim jest niedobór pracowników w porównaniu do pracy, jaką należy wykonać. Szczególnie w operacjach biurowych zauważalna jest rosnąca presja utrudniająca utrzymanie zespołu operacyjnego. Dodatkowo warto zaznaczyć, ze w wielu takich miejscach ludzie wykonują czynności, które dawno powinny zostać zautomatyzowane. Chodzi o czynności powtarzalne, nużące i podatne na błędy, czyli zadania idealne dla robotów.
Zazwyczaj typowy dziesięcioosobowy zespół składa się z siedmiu bardziej doświadczonych i zaawansowanych specjalistów oraz trzech młodszych stażem pracowników, którzy są zdecydowanie bardziej podatni na rotację. Oczywiście prowadzi to do sytuacji, w której kuszące jest przydzielenie najnudniejszych i powtarzalnych zadań ludziom mniej doświadczonym, co w rezultacie jeszcze bardziej napędza rotację.
Dlatego też posiadanie robotów zwykle podnosi motywację. Kiedy najmniej lubiane czynności są przez nie wykonywane, ludzie, pracujący ramię w ramię z cyfrowymi współpracownikami z zespołu, mogą w końcu skupić się na bardziej wymagających i rozwijających zadaniach, co w efekcie prowadzi do dużo bardziej atrakcyjnego miejsca pracy.
Klasyczny robotyczny potencjał obejmuje około 20-30% procesów, więc roboty doskonale wypełniają pozycje objęte największą rotacją. Dzięki temu miejsce pracy natychmiast staje się dużo bardziej atrakcyjne dla całego zespołu, w tym także dla nowych pracowników.
Zdecydowanie nowe możliwości. Zdecydowanie zbyt wiele ludzi na całym świecie wykonuje zadania, które nie zostały stworzone dla ludzi, a pasują idealnie do robotów. Mamy na myśli mało interesujące, powtarzalne i błędogenne zajęcia, które często prowadzą do spadku motywacji w zespołach. Według badania Gallup tylko „15% pracowników na świecie jest zaangażowanych w swoją pracę”, co negatywnie przekłada się na niższą efektywność. Problem znudzenia i braku zaangażowania pracowników pogarsza nużący charakter ich zadań.
Wszyscy przedstawiciele kadry kierowniczej, z którymi rozmawialiśmy, byli w stanie bez zastanowienia podać setki lepszych i bardziej rozwijających rzeczy, które mogliby robić pracownicy, gdyby nie byli zmuszeni poświęcać tyle czasu zadaniom, które frustrują ludzi, a zostałyby chętnie wykonane przez roboty.
Im więcej robotów jest uruchamianych w miejscach pracy, tym więcej satysfakcji i motywacji wśród pracowników. W najbliższej przyszłości sytuacja, w której roboty miałyby zacząć być zagrożeniem dla ludzi na rynku pracy, jest mało prawdopodobna, ponieważ jeszcze przez wiele lat będziemy żyli w modelu, w którym do wykonania jest zdecydowanie za dużo pracy.
Z drugiej strony robotyzacja otwiera wiele nowych możliwości. Ludzie pracujący z robotami mają szansę, rozwijać swoje umiejętności, ponieważ roboty zajmują się powtarzalną pracą, która nie pozwalała ludziom na rozwój, czy to ze względu na swój charakter, czy też czasochłonność. W takich miejscach pracy ludzie coraz częściej zajmują się bardziej skomplikowanymi przypadkami lub mogą poświęcić więcej czasu bezpośredniej współpracy z klientem.
Jednocześnie obserwujemy powstawanie nowych profesji i możliwości przekwalifikowania się, by wkroczyć na zawodową ścieżkę związaną z robotyzacją. Takim z życia wziętym przykładem są np. Pasterze Robotów, odpowiedzialni za przygotowanie i utrzymanie robotów. Przy uruchomieniu robotów operacyjnych mogliśmy zapewnić pracownikom bez żadnego doświadczenia informatycznego możliwość rozpoczęcia przygody z nową technologią. Ta szansa nie byłaby możliwa, gdyby nie roboty. Spodziewamy się, że to ścieżka, którą otworzy robotyzacja – ludzie zyskają możliwość odkrycia swojego twórczego potencjału.